Samochody elektryczne w Niemczech: uzgodniono premię dla kupujących w wysokości 4.000 Euro
Nabywcy samochodów elektrycznych [red. w Niemczech] mają otrzymać dotację od połowy maja. Zostało to uzgodnione między rządem a przedstawicielami branży. Dla samochodów w pełni elektrycznych ma to być 4000 euro, a dla pojazdów hybrydowych 3000 euro. Koszty w wysokości 1,2 miliarda Euro podzielą pomiędzy siebie producenci oraz państwo. Premia jest mocno kontrowersyjna.
Premia ma być przyznawana tylko dla modeli, które w wersji podstawowej nie przekroczą ceny 60.000 Euro. VW Golf w podstawowej wersji elektrycznej na przykład kosztuje niecałe 35.000 Euro. Poza tym wsparcia finansowego w wysokości 300 milionów euro wymaga infrastruktura stacji ładujących. Wsparcie powinno trwać maksymalnie do 2020 roku.
Projekt finansowy powinien wystarczyć na 400.000 samochodów.
Minister transportu Alexander Dobrindt (CSU) powiedział, że wsparcie powinno wystarczyć dla 400.000 samochodów. Według ministra gospodarki Sigmara Gabriela (SPD) po niemieckich drogach jeździ obecnie 50.000 samochodów elektrycznych. Dzięki funduszom wsparcia, rząd chciałby podnieść ten poziom do ponad 500.000.
Gabriel, Dobrindt i minister finansów Wolfgang Schäuble (CDU) poinformowali w Berlinie o szczegółach umowy. Premia dotycząca zakupu samochodów elektrycznych budzi jednak kontrowersje nawet wewnątrz koalicji. Ze strony organizacji ekologicznych również wpłynął sprzeciw.
W urzędzie pani Kanclerz Angeli Merkel (CDU), zebrali się Harald Krüger (BMW), Dieter Zetsche (Daimler) i Matthias Müller (VW) i z kilkoma ministrami prowadzili we wtorek wieczorem rozmowy na ten temat – podają źródła branżowe. Po kilkugodzinnym spotkaniu nie podano jednak żadnej informacji do wiadomości.
Długo unikano jasnego przekazu dotyczącego uzgodnień.
Merkel długo unikała jasnego przekazu odnośnie premii zakupowej. SPD opowiada się za „umiarkowaną premią zakupową” jako zachętą. Jednym z warunków miałby jednak być udział producentów w pokryciu kosztów akcji (połowa kosztów) oraz wyłączenie z programu aut luksusowych.
Ekspert od komunikacji, związany z ruchem lewicowym, Herbert Behrens, ostrzegł przed kontrproduktywnym działaniem ekologicznym, które miałoby polegać na wymianie flot aut z silnikiem Diesla na auta elektryczny, co według niego spowodowałoby, że: „premia zakupowa na auta elektryczne nie dawałaby branży motoryzacyjnej impulsu do pracy nad ulepszeniem silników spalinowych”.
Zbyt wysokie poziomy emisji
Również organizacje ekologiczne krytykują dotacje zakupu. „Niecały tydzień po tym, jak u prawie wszystkich producentów samochodów wykryto zbyt wysoki poziom emisji spalin w pojazdach z silnikiem wysokoprężnym, teraz z pieniędzy podatników ma być dotowany zakup samochodów elektrycznych”, ogłosiła Unia Ochrony Przyrody (NABU).
Ponowne pomiary emisji Urzędu Transportu Samochodowego w następstwie skandalu VW zmusiły producentów samochodów do „dobrowolnej akcji nawrotowej” 630.000 samochodów. W modelach Audi, Mercedesa, Opla, Porsche i w lekkich pojazdach użytkowych VW, musiałaby być zmieniona technologia oczyszczania spalin przy określonych zakresach temperaturowych.
Stosunkowo wysokie ceny
Główne wyzwania dla rozwoju rynku pojazdów elektrycznych stanowią: stosunkowo wysokie ceny pojazdów, krótki zasięg i niewystarczająca infrastruktura stacji ładujących. Premia zakupu samochodów elektrycznych przypomina premię „szrotową”, będącą odpowiedzią na kryzys finansowy i gospodarczy w 2009 roku. Wtedy premia wynosiła 2500 euro. Dzięki tej akcji, która okazała się sukcesem, uniknięto możliwych negatywnych skutków w branży motoryzacyjnej. Podczas tamtej akcji najwięcej zyskał ówczesny lider rynku – Volkswagen.
Źródło: heute.de
Foto: bbc.com
Tłumaczenie: