W świecie papierowego formatu
A4, A5, A6 to nie tylko nazwy popularnych na całym świecie aut, to również, a może przede wszystkim, bo ich historia jest o wiele dłuższa, ustandaryzowane formaty papieru. Papieru, który możemy uznać za jeden z najważniejszych wynalazków ludzkości. Obok druku Gutenberga, promieni Roentgena, czy odkrycia układu słonecznego przez Kopernika, potwierdzonego później przez jego zwolennika Galileusza (Galileo Galilei), papier i jego czerpanie odgrywało w naszej historii nieocenioną rolę. Na szczęście dla ludzkości, papier sam w sobie nie stanowił dla nikogo kto go używał takiego zagrożenia, jak wyznawanie heliocentrycznych poglądów jeszcze nawet w XVII w. Gorzej już było, jeśli na tym papierze zawarte były niedozwolone lub niepożądane treści. Dla tych, którzy pamiętają stan wojenny i potajemne drukowanie ulotek, moje słowa mogą być jedynie potwierdzeniem użyteczności papieru. Przybijania 95 tez przez Martina Lutera na drzwiach kościoła w Wittenberdze już nikt nie pamięta, więc zacytuję za wikipedią:
„31 października 1517 roku, nie przeciwko samym odpustom, ale takim właśnie nadużyciom, ogłosił Marcin Luter swoich 95 tez wzywając do dysputy nad nimi. Zgodnie z utrwaloną legendą, zanim wysłał swoje tezy do biskupów niemieckich wpierw przybił je w przedsionku kościoła zamkowego w Wittenberdze. Pierwszymi hierarchami, którzy otrzymali od Lutra jego tezy byli arcybiskup Magdeburga (jako papieski komisarz odpustowy) i biskup Brandenburgii (jako kompetentny biskup diecezjalny). Równocześnie Luter przesłał 95 tez swojemu przełożonemu zakonnemu Staupitzowi, dołączając list do papieża i wyrażając gotowość poddania ich teologicznemu rozstrzygnięciu ze strony papieża. Czyn ten, na pozór tak niewiele znaczący, stał się początkiem reformacji. Dzięki rozwijającej się sztuce drukarskiej, po czasie wystąpienie Lutra znane było w całych Niemczech.”
W 1517 roku nie znali słowa „standaryzacja”, ale – mniej lub bardziej świadomie – już wtedy standardy były stosowane. Co prawda nikt nie nazywał jeszcze arkuszy skrótami A5, czy A0, ale dzięki pierwszym maszynom drukarskim wynalezionym w Chinach około 600 roku naszej ery (w Europie w użyciu dopiero od XV w.), formalizowały się wymiary papieru używanego do przekazywania treści za pomocą znaków. Na podstawie formuły Georga Lichtenberga z 1796 roku, w roku 1920 w Niemczech, profesor Oswald ustandaryzował wymiary papieru. Już w roku 1923 wszyscy zaczęli uznawać i rozpoznawać formaty A, B i C, które stały się rdzeniem powszechnie dziś znanej normy ISO 216:1975. Obecnie nie byłoby możliwym ani sprzedać papieru do drukarki, ani kartki pocztowej, ani zeszytu, ani gazety bez zaakceptowania ninijeszej normy, gdyż wszelkie, powszechne na całym świecie urządzenia i ich producenci korzystają z dobrodziejstwa standaryzacji. Im mniej wariantów na maszynie, tym mniejsze koszta. Im więcej osób stosuje ten sam format papieru, tym łatwiej jest go przetransportować, a potem sprzedać. Czy potrzeba wymieniać więcej? Chyba nie. Obawiać się można jedynie o los „papierowego przekazu” i wypieranie go przez tabletowy, elektroniczny świat…
Opracował na podstawie tłumaczenia własnego
Daniel Kowalski
źródło: www.iso.org, wikipedia.pl